facebook

Światowid

Światowid dla...

Ważne

Zajęcia - zmiany

mały kompozytor
taniec arabski

zajęcia plastyczne
Hanny Zawadzkiej-Woźniak

Zobacz szczegóły
 
Regulamin zajęć w ODT Światowid


UWAGA! Nowy regulamin!

Więcej …
 
URBANCARD Premium

20% zniżki na wybrane usługi

Więcej …
 
OK System już jest

Więcej …
 

Kalendarz Imprez

 «   April 2024   »

MTWTFSS
  1  2  3  4  5  6  7
  8  91011121314
15161718192021
22232425262728
2930 
Julianna Walker Willis Technology




Partnerzy

  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
Odwaga siły wymaga, czyli dlaczego smoki mają wiele głów? PDF Drukuj Email

V Festiwal Bajkopisarzy Piernikowa Chata

Piotr Świątkowski, kl. 6 b SP 72 we Wrocławiu

Na smoczej polanie panowało niezwykłe poruszenie. Wszyscy mieszkańcy z niecierpliwością czekali, aż z jaj wyklują się kolejni, długo oczekiwani, potomkowie smoczego rodu. Dwa słońca planety Gregoria nie szczędziły promieni, aby ogrzać jeszcze nienarodzonych. Nagle skorupa jednego z jaj rozprysła się na kawałki i z impetem wyskoczył mały Saurus. Kiedy tylko zobaczył wiwatujący na jego cześć tłum, wystraszył się i ukrył pod wielkim matczynym skrzydłem. W tym samym czasie na drugim jaju zaczęły pojawiać się drobne pęknięcia, ale pisklę nie mogło się przebić przez grubą skorupę. Długo się mocowało, aż ojciec przyszedł mu z pomocą. Gdy mały Orgi ujrzał światło, skakał i szalał z radości, a zgromadzeni mieszkańcy wiwatowali na ich cześć. Niestety, spontaniczność nieco zmalała, gdy przyjrzeli się nowonarodzonym. Ewenementem w społeczności smoków było posiadanie tylko jednej głowy, a mali bracia właśnie byli jednogłowymi. Rodzice bezskutecznie szukali między łuskami i na grzbietach malców choćby śladu kolejnej głowy.

Mijały miesiące. Saurus i Orgi nie odstępowali się na krok. Wszystko robili razem i świetnie się uzupełniali, lecz bez siebie nie mogli funkcjonować i to martwiło rodziców. Bo jak powierzyć pieczę nad doliną komuś, kto ucieka ze strachu przed podmuchem wiatru? Jak zbuduje pieczarę ktoś, kto nie ma siły wyrwać nawet najwątlejszego drzewka? A poza tym jednogłowe smoki, jako następcy tronu, nie wzbudzały zaufania.

Zatroskany, stary ojciec Azjan zwrócił się o pomoc do wielkiego Edgara-smoka o stu głowach, szybkiego jak błyskawica, silnego jak moc grzmotów i bystrego jak smocza łza.

Dni szybko mijały i nieubłagalnie zbliżał się dzień wyprawy jednogłowych na kraniec świata, do wielkiego Edgara. Skończyło się beztroskie dzieciństwo. Najgorsze było to, że każdy z nich miał pokonać drogę samodzielnie, wyruszając w przeciwnych kierunkach, aby dotrzeć do bram wielkiej pieczary mistrza Edgara. Od tej chwili zarówno Saurus jak i Orgi mogli liczyć tylko na siebie. Zapadł zmierzch. Saurusa obdarowanego wielką siłą paraliżował strach, gdy wiatr poruszał liśćmi lub ćma przelatywała opodal. Natomiast odważny Orgi żwawo pokonywał kilometry, ale gdy w lesie powalone drzewa stanęły mu na drodze, nie miał siły ich nawet usunąć lub zdeptać. Były dla niego przeszkodą nie do pokonania. J tak, z dala od siebie i bliskich, zostali uwięzieni w niekończącym się lesie. Ich tęsknota za rodziną była tak wielka, że przesłoniła cel podróży.

Gdy nastał kolejny ranek Saurus rozprostował skrzydła i tupnął ze złości albo raczej z niemocy tak, że aż za trzęsła się ziemia. Siła uderzenia była tak duża, że wibracje pod stopami poczuł Orgi, będący na drugim krańcu planety.

- On żyje i odważnie kroczy - krzyknął Orgi - więc skoro Saurus jest taki odważny, to ja też mogę być silny - pomyślał i zaczął wyrywać drzewa niczym źdźbła trawy. Natomiast Saurus widział, jak w oddali wzbija się tylko kurz, więc zaczął biec co sił w łapach, aby przekonać się czy to dzieło brata. Był tak ciekawy i poruszony, że zapomniał o swoim strachu. Nie zwracał uwagi na trzask łamanych gałęzi ani szelest liści. I w ten sposób niemal jednocześnie dotarli do Edgara. Lecz gdy się spotkali, patrzyli na siebie nieco nieufnie. Ta wędrówka bardzo ich zmieniła. Połamane łuski na grzbiecie czy poranione ogony były niczym w porównaniu z drugimi głowami, jakie każdemu sterczały na długich szyjach. Zanim zdążyli wymienić uściski, odezwał się wielki Edgar w stu smoczych językach:

- Witam i żegnam zarazem. Pokonaliście własne słabości, więc moja pomoc jest zbędna. Odkryliście w sobie to, co zawsze skrywaliście pod grubym pancerzem. Teraz macie siłę i odwagę w osobnych smoczych głowach, więc możecie wracać do domu.

Zanim dwa słońca znów zaczęły ogrzewać smoczą polanę, pojawili się na niej Saurus i Orgi gotowi przejąć pieczę nad wielkim grodem. Silne i odważne dwugłowe smoki stały się przykładem do naśladowania.

 

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter

Zobacz koniecznie

Własnoręcznie i z polotem!

zajęcia rękodzieła artystycznego w piątek o 17.15
wejściówka 30 zł

Więcej …
 
Ze sztuką i poprzez sztukę

zapraszamy na film podsumowujący projekt

Więcej …
 
Nowe zajęcia

taniec na obcasach
zajęcia dla Pań!
zapisy i informacje 
tel: 504546926

 

 

 

 

Zaprzyjaźnione szkoły