facebook

Światowid

Światowid dla...

Ważne

Zajęcia - zmiany

mały kompozytor
taniec arabski

zajęcia plastyczne
Hanny Zawadzkiej-Woźniak

Zobacz szczegóły
 
Regulamin zajęć w ODT Światowid


UWAGA! Nowy regulamin!

Więcej …
 
URBANCARD Premium

20% zniżki na wybrane usługi

Więcej …
 
OK System już jest

Więcej …
 

Kalendarz Imprez

 «   March 2024   »

MTWTFSS
   1  2  3
  4  5  6  7  8  910
11121314151617
18192021222324
25262728293031
Julianna Willis Technology




Partnerzy

  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
  • Partnerzy ODT Światowid
O małej Lenie i jej kocie żarkocie PDF Drukuj Email

V Festiwal Bajkopisarzy Piernikowa Chata
Agnieszka Ucherek, SP 47 we Wrocławiu, kl. IV B

Było to dawno temu. Nie było wielkich miast i samochodów, nie było Internetu, smartfonów i telewizji. Nie było fabryk i centrów handlowych. Ludzie żyli w małych osadach, na wsi lub w małych miasteczkach, w których domy były zbudowane z drewna. Zajmowali się rolnictwem, hodowlą zwierząt, myślistwem i wyrobem różnych narzędzi. Tak jak dzisiaj, byli wśród nich ludzie bogaci i biedni, źli i dobrzy, młodzi i starzy.

W tamtych czasach żyły różne baśniowe stwory, jak strzygi, upiory, wampiry i żarkoty. Ludzie bali się mateczników, wyobrażali sobie, że żyją tam te istoty, które potrafią wyrządzić krzywdę każdemu, kto się tam zapuści. Wierzyli też w dobre duchy, które opiekują się ich rodzinami, domami, dziećmi i dbają o obfite plony.

W takich to czasach, w małej osadzie Liwy, na skraju puszczy mieszkał Borys z żoną Wigą i córką Leną. Była to biedna, ale kochająca się rodzina. Mieszkali w niedużej drewnianej chacie za wsią. W oborze stała ich jedyna żywicielka, krowa Zosia. Nie mieli swojego pola, tylko mały kawałek ziemi za domem, na którym uprawiali warzywa. Borys wynajmował się do pracy w polu, zbierał razem z żoną drewno w lesie. Zbierali też to, co dawała im przyroda: grzyby, jagody, maliny, zioła. Lena często bawiła się razem z dziećmi z sąsiedztwa na skraju lasu.

Pewnego wiosennego dnia, wszystkich zaalarmował krzyk małego chłopca.

- Chodźcie, znalazłem w lesie gniazdo żarkota !

Był to stwór, którego nikt nie lubił. Może dlatego, że dziwnie wyglądał: miał tułów dzikiego kota, był koloru złotożółtego, miał skrzydła nietoperza i zielone oczy. Był jednak całkowicie niegroźny dla ludzi.

Na krzyk chłopca najszybciej nadbiegły dzieci. – Gdzie, gdzie ? Zaprowadź nas! – wołały.

- Weźcie kije, siekiery, widły i co kto ma ! Trzeba ubić tego stwora ! – zwoływali się dorośli.

Wszyscy pobiegli do lasu za małym przewodnikiem. Gniazdo znajdowało się w jamie między korzeniami starego dębu. Okazało się, że była w nim matka razem z małymi kociętami. W obronie żarkotów stanęła tylko mała Lena. Krzyczała do ludzi: - Zostawcie je! - Co wam zrobiły? Ale tłum odepchnął ją na bok. Dziewczynka upadła. Wieśniacy zabili całą rodzinę żarkotów. Nagle wszyscy usłyszeli dziwny odgłos dochodzący z głębi lasu. Był to niby jęk ranionego człeka, niby ryk dzikiego zwierza, niby szum tysięcy skrzydeł. Wystraszyli się i uciekli do wsi.

Lenie zrobiło się smutno, bo nie rozumiała, dlaczego zabito małe bezbronne zwierzątka. Postanowiła, że następnego dnia rano pójdzie do lasu i pochowa kociaki, żeby ich psy nie rozszarpały. Jak pomyślała, tak zrobiła.

Następnego dnia poszła do lasu, znalazła stary dąb i zabite kocięta koło niego. Pogrzebała je w wykopanym przez siebie dole i już miała odejść, gdy nagle usłyszała jakby miauknięcie.

- Co to może być ? – wystraszyła się Lena i jednocześnie zaciekawiła. - Muszę sprawdzić.

Z pewną obawą zajrzała do jamy. Nic nie było widać, więc pomacała ręką. Poczuła miękkie futerko i wyciągnęła kociaka na zewnątrz.

- Ojej ! Biedne maleństwo, nie masz mamy, na pewno jesteś zmarznięte i głodne! Zaopiekuję się tobą! Obiecuję! – postanowiła Lena.

Zaopiekowała się małym żarkotem najlepiej jak umiała. Nazwała go Arni. Zbudowała w lesie mały szałas, gdzie go karmiła i bawiła się z nim.

Czas mijał. Nadeszła jesień, było coraz chłodniej, zbliżała się zima. Lena nie mogła już chodzić do lasu, poza tym kociak urósł. Musiała coś zrobić, żeby przetrwał zimę. Postanowiła, że przechowa go w oborze. Liczyła na to, że nikt się nie dowie. Rodzice jednak odkryli żarkota i chcieli go wyrzucić. Ale Lena ich przekonała i mogła dalej nim się opiekować.

Przyszła wiosna. Dni były dłuższe i ciepłe. Lena chodziła z ulubieńcem na spacery do lasu, starając się, żeby nikt jej nie zauważył. Pewnego dnia jednak, zbierając jagody, nieostrożnie podeszła blisko wsi. Zobaczyli ją ludzie.

- Patrzcie, to Lena ! Prowadzi żarkota ! Złapmy ich ! Trzeba ich zabić, jeszcze sprowadzą na wieś nieszczęście ! - krzyczeli.

- Nie róbcie nam krzywdy, nie zabijajcie! – prosiła Lena. - Przecież nic wam nie zrobiliśmy.

- To żarkot. Trzeba go zabić! A ona to mała czarownica! – nie dali się przekonać.

Nagle Arni wydał z siebie straszny dźwięk, zaryczał, zajęczał. Na ten odgłos z daleka odpowiedział mu podobny, taki jaki słyszeli wszyscy ponad rok temu. Po chwili nadleciało stado żarkotów. Największy z nich wylądował przed Leną. Między Leną a nim stanął Arni. Zaczął mówić coś do żarkota. Po chwili przywódca stada zwrócił się do dziewczynki:

- Jesteś bardzo dzielna. Wykazałaś się olbrzymią odwagą. Mówią, że odwaga siły wymaga. Twoja siła pochodzi ze współczucia. Chroniłaś jednego z naszych braci, chociaż mogłaś zapłacić za to życiem. Z wdzięczności my będziemy chronili ciebie i twoją rodzinę. Od tej pory cała knieja należy do was. Będziecie tam bezpieczni. Teraz nasz brat wróci z nami. Pożegnaj się z nim.

Lena i Arni długo tulili się do siebie. Potem stado odleciało unosząc ze sobą Arniego. Ludzie ze wsi widzieli potem niejeden raz żarkoty w obejściu Borysa. Bojąc się zemsty z ich strony, zostawili rodzinę w spokoju. Ojciec Leny dorobił się majątku przeprowadzając karawany kupieckie przez puszczę. Lena będąc pod opieką stada poznała wszystkie tajemnice kniei i została znaną zielarką.

 

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter

Zobacz koniecznie

Własnoręcznie i z polotem!

zajęcia rękodzieła artystycznego w piątek o 17.15
wejściówka 30 zł

Więcej …
 
Ze sztuką i poprzez sztukę

zapraszamy na film podsumowujący projekt

Więcej …
 
Nowe zajęcia

taniec na obcasach
zajęcia dla Pań!
zapisy i informacje 
tel: 504546926

 

 

 

 

Zaprzyjaźnione szkoły